Czytając “Work Clean” byłem pod wrażeniem podejścia kucharzy do produktywności. Obsesyjna wręcz dbałość o szczegóły i skrupulatne planowanie każdej minuty przekładają się na niezwykłe osiągnięcia i… gwiazdki Michelin.
Sekret szefów kuchni tkwi w krótkim, francuskim zwrocie.
Mise en place to termin używany w profesjonalnych kuchniach. Oznacza proces zebrania naczyń i składników potrzebnych do przygotowania posiłku. Kucharz zaczyna gotować dopiero wtedy kiedy wszystko czego potrzebuje jest dokładnie na swoim miejscu.
To technika pracy stosowana przez najwybitniejszych szefów kuchni na świecie. Jednocześnie nieznana w pozostałych branżach, a szkoda.
Dlaczego nie jesteś tak produktywny jak najlepsi kucharze?
Prokrastynacja, rozbicie, niechęć do pracy, znużenie, brak skupienia – to znamy wszyscy. Czy chcesz tego czy nie, prędzej czy później zakradną się do Twojego dnia pracy i sabotaż zacznie się na dobre.
Przechodziłem przez to nie raz.
Kilka miesięcy temu zacząłem stosować mise en place i wdrażać wskazówki z „Work Clean”. Na własnej skórze przekonałem się jak kilka prostych technik jest w stanie poprawić skuteczność w pracy.
Poniżej znajdziesz przyczyny obniżonej produktywności oraz podpowiedzi, jak sobie z nimi poradzić.
Nie przygotowałeś składników
Kiedy nie wiadomo co jest do zrobienia, najłatwiej jest nie robić nic. Kiedy brakuje informacji, materiałów, wyjaśnień – najłatwiej jest poczekać. Najlepiej na Facebooku.
Najlepsi kucharze z obsesyjną skrupulatnością podchodzą do planowania. Mają rozpisany właściwie każdy ruch ręki nad kuchennym blatem.
Dzięki temu wiedzą dokładnie co mają robić. Nie zostawiają sobie miejsca na wątpliwości. Odkąd zacząłem dokładnie planować swój dzień, moja produktywność wystrzeliła w górę.
Co możesz zrobić? Przygotuj plan (najlepiej poprzedniego wieczoru). Rozbij projekty na zadania. Wypisz i zbierz wszystkie konieczne materiały zanim usiądziesz do pracy. Jeśli brakuje jakiejś informacji, dodaj do planu jej zdobycie.
Nie masz przed sobą przepisu
Każdy przepis ma określoną kolejność. Zawsze trzeba od czegoś zacząć i na czymś skończyć.
Nie da się zrobić jajecznicy przed rozbiciem jajka.
Podobnie, nie da się przygotować oferty przed poznaniem wymagań klienta. Nie da się zaprogramować aplikacji bez listy funkcji, które powinny się w niej znaleźć.
Kolejność jest ogromnie ważna w walce z prokrastynacją. Od dawna układam swoje zadania w takim porządku w jakim powinny być wykonane. Nie skanuję listy to-do w poszukiwaniu tego za co powinienem się zabrać. Skreślam zadania od góry do dołu.
Każdy projekt rozpisuję na postępujące po sobie zadania. Od czego powinienem zacząć i na czym skończyć aby efekt był taki jak sobie założyłem. Krok po kroku. Jedno zadanie po drugim. Żadnego chaosu.
Co możesz zrobić? Rozpisz swoje zadania w kolejności wykonania. I tej kolejności trzymaj się za wszelką cenę.
Przygotowujesz kilka dań na raz
Gdyby w najlepszych restauracjach kucharze przygotowywali po kilka dań na raz, żaden z gości nie dostałby swojego zamówienia na czas. A nawet jeśliby się to udało, to danie nie zasługiwałoby na miano wybitnego.
Najlepsi kucharze skupiają się na daniu, które aktualnie gotują.
O tym jak skuteczna to technika przekonałem się po przeczytaniu książki „Jedna Rzecz” i zastosowaniu wskazówek w niej zawartych.
- kiedy odpisuję na maile, nie wprowadzam poprawek w projektach,
- przygotowując ofertę, nie opłacam rachunków,
- kiedy projektuję, to jeden projekt, nie kilka.
Multitasking to mit. Nie działa.
Co możesz zrobić? Wybierz jedno zadanie i skup się na nim dopóki go nie skończysz. Zapomnij o pozostałych taskach. Pozbądź się wszystkiego co nie służy wykonaniu danego zadania.
Masz kilka niedogotowanych dań i żadnego gotowego do podania
Danie gotowe w 95% nie nadaje się do podania. Równie dobrze kucharz mógłby go w ogóle nie zaczynać.
Podobnie jest z zadaniami. Tych nieukończonych (choćby brakowało im 2%) nie można skreślić z listy. Będą tam wisieć i potęgować poczucie dyskomfortu.
Jeśli przygotowuję rozliczenie miesięczne i brakuje mi tylko jednej faktury, to rozliczenie nie jest gotowe. I nie będzie gotowe dopóki ta jedna faktura nie dołączy do reszty.
Nie pozwolę sobie też na skreślenie z listy projektu „przygotuj artykuł o mise en place” jeśli nie napisałem jeszcze wstępu.
Co możesz zrobić? Zaczynaj pracę nad zadaniem tylko jeśli jego ukończenie jest możliwe i tylko z zamiarem ukończenia go. Nie zabieraj się za kolejne, dopóki poprzednie nie będzie wykonane w 100%. Jeśli zadanie jest zbyt wymagające aby ukończyć je w jednym podejściu, rozbij je na mniejsze.
Pamiętaj, że kilka godzin spędzonych nad zadaniem, którego pod koniec dnia i tak nie można się pozbyć z listy jest niezwykle demotywujące.
Masz syf w kuchni
Wyobraź sobie stanowisko kucharza, który właśnie zabiera się do przygotowania spaghetti. Wątpie, abyś na jego blacie znalazł ziemniaki i ananasa. Masła orzechowego też bym się tam nie spodziewał.
Jeśli na Twoim biurku jest coś co nie służy produktywnej pracy pozbądź się tego. To samo dotyczy ekranu komputera.
- kiedy projektuję, program do obsługi maila jest wyłączony,
- jeśli piszę artykuły na bloga, telefon leży wyciszony poza zasięgiem wzroku,
- kiedy przygotowuję ofertę dla klienta, żadna z aplikacji do projektowania nie jest odpalona,
- zbierając materiały, dbam aby wszystkie strony z pracą niezwiązane mam zablokowane,
- kiedy planuję kolejny dzień, włączony mam kalendarz i program do zarządzania zadaniami. I nic więcej.
Co możesz zrobić? Pracując nad konkretnym zadaniem postaraj się aby w zasięgu wzroku mieć wszystko to (i tylko to) co potrzebne jest do jego ukończenia.
Nie sprzątasz po sobie
Wyobraź sobie naleśniki zrobione na patelni, na której ktoś przed chwilą podsmażał cebulę.
A teraz wyobraź sobie, że siadasz przy biurku. Masz do przygotowania projekt graficzny strony internetowej. Tyle, że blat pokryty jest papierami. To szkice oferty, notatki ze spotkania z klientem, faktura zaliczkowa i umowa w kilku egzemplarzach. To biurko nie nadaje się do projektowania.
Od kilku miesięcy staram się, aby moje biurko każdego popołudnia (i tym samym następnego ranka) wyglądało tak:
Siadanie do tak przygowanego stanowiska pracy to sama przyjemność. Nie pozostaje nic innego jak zabrać się za pierwsze zadanie z listy.
Co możesz zrobić? Po skończonym dniu pracy posprzątaj biurko. Przywróć je do ustawień fabrycznych. Jeśli marzy Ci się wyższy poziom, możesz „resetować biurko” po każdym większym wykonanym zadaniu, tak jak kucharze sprzatają blat po każdym przygotowanym daniu.
Co dalej?
Powyższe wskazówki to jedynie szkielet mise en place. W książce znajdziesz wiele innych wskazówek i niuansów, które pozytywnie wpłyną na Twoją produktywność.
„Work Clean” to nie tylko ogromne źródło wiedzy ale również fantastyczna lektura. Dan Charnas wyjątkowo dobrze radzi sobie opisując historie najwybitniejszych szefów kuchni na świecie. Ciężko się od książki oderwać.
A jeśli uważasz, że nie masz czasu na czytanie książek, zerknij tutaj.